lip 10 2004

BóG...


Komentarze: 1

Wróciłam... hallo już jestem!!! Czy się cieszę... heh nie bardzo, chociaż zawsze jest to, chociaż. To teraz zdradzę gdzie się podziewałam: NYSA CITY:) Pewnie spora cześć moich znajomych nie uwierzy, ale byłam na tak zwanych rekolekcjach... ja tam wole nazwać ten wyjazd czasem przemyślenia, zatrzymania się w natłoku szaro-kolorowej rzeczywistości. Teraz, gdy jestem w domku zaczyna mi brakować tego spokoju i ciszy. Mieszkałyśmy u Sióstr Zakonnych w pobliżu klasztoru. Oczywiście jada tam liczyłam się z tym ze będzie dużo Kościoła i modlitwy... nie przeliczyłam się:) na początku strasznie mnie to wkurzało... modlitwa za modlitwa. Jednak po pewnym czasie takie rozmowy z Bogiem pomogły mi przynajmniej w jakimś stopniu zrozumieć siebie i otworzyć swoje serce na innych. Dla mnie osobiście był to czas przemiany... wcześniej Bóg nie był dla mnie kimś ważnym, a Kościół omijałam dość szerokim lukiem. Moje postanowienia to dreptanie do Bozi nie tylko w niedziele, oraz modlitwa, o której kompletnie zapominałam. Heh... ale abstynencja i od czasu papierosek... to jeszcze będzie... oj będzie:))) Poznałam tam Księdza... z początku dziwny jak taka sierotka Marysia, lecz później... oooo działo się :P Ojejeku, ale był kochany, taki najprawdziwszy facet z powołaniem i uśmiechem od ucha do ucha :D hehe... i chody u Niego miałyśmy. A ile On przeżył... ciężko chory, 5 raz prawie umarł, wygląda na 60-tkę, a faktycznie ma 47... następne postanowienie: modlitwa za Ks. Janusza. Były tez siostry zakonne Samuela i Michaela... bombastyczne babki, takie na luzie i z wielkim poczuciem humory :) Hmm... chwila, kiedy zrozumiałam, że Bóg we mnie działa to wczorajsza wieczorna adoracja... patrzę się na ołtarz... na Jezusa i łzy same spływają mi po policzkach. Nie myślałam o niczym... po prostu patrzyłam przed siebie. Pewnie może to wydawać się dziwne, nierealne... ale właśnie to utwierdziło mnie w tym, że czas trochę zmienić moje życie i znaleźć więcej czasu dla Boga... On jest naszym Panem i Stwórcą.Nie umiem głębiej opisać tego, co przeżyłam podczas rekolekcji... przemiana mojego serca... Mojej duszy:) to tak w skrócie!!!

 

anyska : :
anulka86
10 lipca 2004, 12:25
Jej..Wojduś...ja to samo przezywałam podczas rekolekcji, ale nie spodziewałabym się ,że Ty tak zareagujesz!Buziak dla Ciebie Aniołku:* Cieszę się,że juz jesteś z nami!!

Dodaj komentarz